Autor |
Wiadomość |
|
Gość
|
Wysłany: Pią 11:16, 21 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
Dwom przyjaciolkom po dlugich namowach, udalo sie wreszcie przekonac mezow,zeby zostali w domu i same wychodza na kolacje do knajpy zeby przypomniec sobie "dawne czasy".
Po zabawnie spedzonym wieczorze, dwoch butelkach bialego wina, szampanie i buteleczce wodki opuszczaja restauracje calkowicie pijane!
W drodze powrotnej obie nachodzi "nagla potrzeba", moze dlatego ze duzo
wypily. Nie wiedzac gdzie isc sie wysikac, bo bylo juz bardzo pozno, jedna
wpada na pomysl i mowi do drugiej:
- wejdzmy na ten cmentarz, tutaj napewno nikogo nie bedzie, wchodza na
cmentarz, najpierw jedna sciaga majtki, sika, wyciera się tymi majtkami i
oczywiscie je wyrzuca... Widzac to, druga od razu sobie przypomina, ze ma na sobie droga markowa bielizne i szkoda by ja bylo tak wyrzucic. Sciaga wiec majtki, wklada je do kieszeni, sika i zrywa kokarde z pierwszego lepszego wienca, zeby sie "podetrzec". Na drugi dzien maz pierwszej, dzwoni do meza drugiej:
- Jurek, nawet sobie nie wyobrazasz co sie stalo! To koniec mojego
malzenstwa!
- Dlaczego? - Moja zona wrocila o 5 rano kompletnie pijana i na dodatek bez majtek. Odrazu wywalilem ja z domu.
Na to drugi:
- Marek, to jeszcze nic, wiesz co wykombinowala moja? Nie tylko przyszla
pijana i bez majtek, ale miala wlozona w tylek czerwona kokarde z napisem:
NIGDY CIE NIE ZAPOMNIMY; LUKASZ, IGNAS, STASIEK I POZOSTALI PRZYJACIELE Z SILOWNI
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
 |
|
Gość
|
Wysłany: Czw 19:46, 27 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
Nagły huragan zatopił okręt. Jeden z pasażerów obudził się na plaży sam, bez jedzenia, picia i narzędzi; dookoła wszelako było mnóstwo owoców tropikalnych. Jako ze był to prawdziwy mężczyzna, przywykły do pięciogwiazdkowych hoteli, nie wiedział co robić. Przez następnych kilka miesięcy jadł więc banany i popijał mlekiem kokosowym, rozmyślając nad urokami życia jakie prowadził do tej pory. Często chodził na plażę i godzinami wypatrywał w bezkresie oceanu jakiegoś statku. Pewnego dnia zobaczył zwykłą łódź wiosłową, a w niej najpiękniejszą kobietę jaka zdarzyło mu się spotkać całym jego życiu.
- Facet: Skąd się tu wzięłaś?
- Dziewczyna: Z drugiej strony wyspy. Znalazłam się tam gdy zatonął moj statek.
- F: Wspaniale! Nie wiedziałem, ze ktoś jeszcze przeżył. Ilu was tam jest?
- Miałaś szczęście ze zmyło cie z łodzią!
- D: Nie ma nikogo poza mną. I nie zmyło mnie z łodzią.
- F: (stropiony): To skąd masz łódź?
- D: Z materiałów, które są na wyspie.
- F: To niemożliwe! Jak ci się to udało? Nie masz przecież narzędzi!
- D: To było łatwe. Z mojej strony wyspy jest nietypowa skala; odkryłam, ze można wytapiać z niej żelazo; z żelaza robię narzędzia, których używam do robienia innych rzeczy. Ale dość tego. Gdzie mieszkasz?
- F (zawstydzony): Ciągle na plaży.
- D: To płyńmy do mnie.
Po kilku minutach wiosłowania dziewczyna przycumowała łódkę, facet zaś rozejrzał się wokół i mało nie wpadł do wody. Przed nim biegła kamienna droga prowadząca do eleganckiego domku pomalowanego na biało-niebiesko. Gdy szli, dziewczyna, krygując się lekko, powiedziała "To może nie jest wielkie, ale nazywam to domem". Facet, ciężko oszołomiony, nic nie odpowiedział.
- D: Usiądź. Drinka? - powiedziała, podając mu cos do picia
- F: Mam dosyć mleka kokosowego.
- D: To nie mleko kokosowe. Co powiesz na Pina Coladę?
- Facet bez wahania wziął drinka i łyknął; na jego twarzy pojawił się wyraz zadowolenia. Usiadł na kanapie, powiedział dziewczynie swoją historię, wysłuchał jej. Po jakimś czasie dziewczyna poszła się przebrać w coś wygodniejszego; odchodząc zapytała, czy nie chciałby wziąć prysznica i się golić. Powiedziała też, że na górze, w łazience, jest brzytwa. Facet, nic nie mówiąc i nie dając po sobie poznać jak bardzo jest zaskoczony, posłusznie poszedł na górę, umył się i ogolił. Kiedy zszedł na dół zobaczył dziewczynę ubraną w strategicznie rozmieszczone liście i cudownie pachnąca.
- D: Czy, będąc tu tak długo - mówiła, zbliżając się do niego - nie czułeś się samotny? Jestem pewna, ze chciałbyś teraz zrobić coś, na co czekałeś od bardzo dawna, od miesięcy. No wiesz... Długą chwilę patrzyła mu głęboko w oczy. Facet przez dłuższą chwile nie wierzył swym uszom, po czym zapytał
- F: Nie "cenzura", że mogę tutaj sprawdzić swojego maila?!
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 6:03, 28 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
przez takie historie czensto miewam napady smiechu :)
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 11:35, 28 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych] wydaje mi się, że jest to dość śmieszny blog mojego autorstwa, pisze na nim informacje ośmieszające kolesia z mojej klasy... skacze do wszystkich i jest wk****, więc podczas choroby postanowiłem z nudów założyć tego bloga, prosze wchodźcie i komentujcie na blogu i opinie swoje przedstawiajcie tutaj...
POZDRO !!!
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 13:41, 28 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
jak ja bym tu opisal kolesi z mojej klasy to pewnie niektorzy by padli ze smiechu :) !
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 18:39, 07 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
jako, że nikt tu nic dawno nie zamieszczał oto ja zrobie ten krok :P
Pasażerowie czekają na start samolotu ale odlot się opóźnia. Czekają, czekają, po 2 godzinach widzą 2 pilotów. Pierwszy idzie pomagając sobie białą laską, drugi jest prowadzony przez psa. Piloci wchodzą, samolot rusza, kołuje po pasie, do końca pasa zostaje 500 metrów, 300, 100, pasażerowie zdenerwowani zaczynają krzyczeć i w ostatniej chwili samolot podrywa się i zaczyna lecieć.
W kabinie pilotów jeden do drugiego: jak kiedyś nie krzykną to się rozp*********...
---------------------------------------------------
Małgosia ma pierwsza miesiączkę, nie wie biedna co się stało i pokazuje Jasiowi swój problem. Jasiu ogląda z wielkim zainteresowaniem, i rzecze:
- Nie wiem, Małgośka, na mój gust, to Ci jaja urwało.
---------------------------------------------------
DOWCIPY
Kategoria: Dla dorosłych
Dodaj dowcip ;-)
Wchodzi chłop do stodoły i widzi pękniętą krowę. Załamał się, bo to jego jedyna krowa, wział linę i się powiesił.
Po jakimś czasie baba wchodzi do stodoły i patrzy, a tu krowa pęknięta , stary nie żyje, też się załamała, bo to jedyni żywiciele rodziny. Zauważyła w kącie widły i się na nie nadziała.
Przychodzi syn do stodoły patrzy krowa pęknięta, starzy nie żyją, ale widzi że pod ścianą stoi wędka, wziął wędkę i poszedł na ryby. Wyłowił złotą rybkę, która mówi :
- Jak mnie przelecisz 20 razy to spełnie twoje 3 życzenia.
Chłopak zgodził się, ale przy 14 razie nie wytrzymał i padł.
Drugi syn wszedł do stodoły zobaczył to co jego brat, też wziął wędkę i poszedł na ryby. Wyłowił tę samą złotą rybkę która mówi:
- jak mnie przelecisz 20 razy, to spęłnię twoje 3 życzenia.
Na to chłopak :
- No dobra, ale dlaczego 20? Ja moge 30, 40, 50,80.
Na to zdziwiona rybka:
-A dasz tyle radę?
- Pewnie tylko żebyś nie pękła jak krowa.
| ocena: 4.36 | głosów: 66 | dodał/a: @res dnia: 2004-04-13
Co zrobić żeby kobieta krzyczała jeszcze godzinę po stosunku?
Wytrzeć małego o firankę!
| ocena: 4.61 | głosów: 77 | dodał/a: @res dnia: 2004-04-13
Diabeł złapał Polaka, Ruska i Niemca i mówi:
- Mam dla was trzy zadania :
1) Przejść przez most pod obszczalem
2) Przywitać się z niedźwiedziem podając mu rękę (uścisnąć łapę)
3) I zgwałcić bardzo stara i sprytna Indiankę
Popatrzeli po sobie zdziwieni i postanowili podołać tym zadaniom.
Pierwszy poszedł Łusek, lecz udało mu się dojść tylko do polowy mostu. Drugi poszedł Niemiec, przeszedł most, lecz gdy wszedł do klatki niedźwiedzia, wystraszył się i uciekł.
Następnie poszedł Polak, przeleciał przez most wpada do klatki, a tam jak nie zacznie się kotłować (po prostu w powietrze wzbiła się kupa kurzu). Ale po jakiejś godzinie z klatki wychodzi zziajany, zdyszany i podrapany Polak i pyta :
- Ty, diabeł, to gdzie jest ta Indianka, której mam podąć łapę ?
| ocena: 5.07 | głosów: 90 | dodał/a: @res dnia: 2004-04-13
Wiszą na drzewie trzy leniwce i kłóca się który jest bardziej leniwy.
Pierwszy mówi:
- Wiecie chłopaki, idę sobie ulicą, patrzę sobie, a tu worek złota na ulicy leży, ale nie chciało mi się go podnieść.
Na to drugi:
- No widzicie, a ja idę sobie plażą i patrzę jak Claudia Schiffer leży sobie naga i chce żeby ją przelecieć. No ale nie chciało mi się.
Trzeci:
- A wiecie chłopaki, ja ostatnio byłem w kinie, na strasznie śmiesznej komedii ale przez cały film płakałem.
- No co ty na komedii i płakałeś?
- Bo siadłem sobie na jajka i nie chciało mi się wstać poprawić ...
| ocena: 4.66 | głosów: 50 | dodał/a: @res dnia: 2004-04-13
Zaczaił się wilk na czerwonego kapturka. Gdy dziewczynka nadeszła wilk rzucił się na nią.... i ją zgwałcił. Spodobało mu się, to ją zgwałcił jeszcze raz, i jeszcze raz.
Po kilku następnych razach pada wycieńczony obok Kapturka. Czerwony Kapturek unosi się na łokciach i spokojnie pyta:
- Wilku, masz ty chociaż zaświadczenie, że nie jesteś chory na aids?
- Pewnie, że mam!
- No to możesz je podrzeć...
| ocena: 4.16 | głosów: 30 | dodał/a: @res dnia: 2004-04-13
Jedzie facet samochodem. Obok siedzi żona. Dopuszczalna prędkość 100 km/h. Facet jedzie mniej więcej z tą prędkością. Nagle żona rozpoczyna monolog:
- Już Cię nie kocham. Po dwunastu latach po ślubie chcę rozwodu.
Mąż nic nie mówi tylko przyspiesza do 110 km/h. Żona mówi dalej:
- Pokochałam twego najlepszego przyjaciela - Kazia.
Mąż nic nie mówi tylko dalej przyspiesz do 120 km/h.
Żona przystępuje do rozważania warunków rozwodu:
- Chcę dzieci!
Mąż nic nie mówi tylko przyspiesza do 130 km/h.
- Chcę dom i samochód!
Mąż dalej nic nie mówi ale przyspiesza do 140 km/h.
- Chcę aby wszystkie karty kredytowe i akcje był na moje nazwisko.
Mąż dalej nic nie mówi ale przyspiesza do 150 km/h.
- A czego ty chcesz?
- Ja już mam wszystko co mnie potrzeba!
Mąż przyspiesza do 200km/h.
- A co masz?!
Mąż skręca na przeciwny pas jezdni i cedzi przez zęby:
- Poduszkę powietrzną!!!
| ocena: 5.37 | głosów: 80 | dodał/a: @res dnia: 2004-04-13
Syn wraca do domu nad ranem. Went ojciec od progu wyskakuje z pytaniem:
-Gdzie byłeś?
-Tato! Miałem swój pierwszy raz!- odpowiada zadowolony syn.
-Aaa, to co innego, siadaj, napij się Whisky, zapal sobie...- odpowiada równie podniecony ojciec
-Whisky chętnie, papierosa też, ale usiąść, nie usiądę.
| ocena: 4.96 | głosów: 56 | dodał/a: @res dnia: 2004-04-13
Syberyjski myśliwy Wania przyniósł ciężarną żonę do syberyjskiego szpitala i zapowiedział że wróci za trzy miesiące z polowania i jeżeli będzie coś nie tak z żoną lub dzieckiem to On się zemści.
Poród przebiegł pomyślnie ,ale dziecko urodziło się czarne.
Po trzech miesiącach wraca myśliwy Wania niesie na plecach ubitego niedźwiedzia i od drzwi krzyczy że chce zobaczyć dziecko.
Ordynator przestraszony wysyła lekarza aby pokazał dziecko.
Lekarz każe to zrobić pielęgniarce.
Pielęgniarka przerażona daje dziecko salowej. Salowa doświadczona życiowo bez obawy bierze dziecko i wychodzi do myśliwego.
- Długo byłeś na polowaniu ?
-Trzy miesiące
-A kiedy ostatnio się myłeś ?
-Trzy ,cztery miesiące temu , bo co ??
-To teraz zobacz coś tym brudnym "cenzura" narobił !!
| ocena: 4.09 | głosów: 41 | dodał/a: @res dnia: 2004-04-13
Jaka jest najseksowniejsza kobieta na świecie?
Nauczycielka, ponieważ:
1. ma klasę,
2. ma okres 2 razy do roku,
3. stawia pałę w 2 sekundy,
4. potrafi pieprzyć 45 minut bez przerwy.
| ocena: 5.23 | głosów: 110 | dodał/a: @res dnia: 2004-04-13
Pasażerowie czekają na start samolotu ale odlot się opóźnia. Czekają, czekają, po 2 godzinach widzą 2 pilotów. Pierwszy idzie pomagając sobie białą laską, drugi jest prowadzony przez psa. Piloci wchodzą, samolot rusza, kołuje po pasie, do końca pasa zostaje 500 metrów, 300, 100, pasażerowie zdenerwowani zaczynają krzyczeć i w ostatniej chwili samolot podrywa się i zaczyna lecieć.
W kabinie pilotów jeden do drugiego: jak kiedyś nie krzykną to się rozpierdolimy...
| ocena: 5.24 | głosów: 127 | dodał/a: @res dnia: 2004-04-13
Trzy kobiety (żony) urządziły sobie domową imprezkę na której nie stroniły od alkoholu!!
Po paru drinkach zaczęły porównywać swoich mężów do samochodów!!!
Pierwsza mówi:
-Mój mąż to jest w łóżku jak PORSCHE! Szybki, wygodny, niedozajeżdżenia!!! Poprostu najlepszy!!
Druga mówi:
-A mój to jak BMW! Również szybki, komfortowy, bardzo dobrze trzyma się drogi! Cacko!
Na to trzecia:
-A mój to jak POLONEZ!
Pierwsza i druga zaskoczone pytają się z ciekawością co jest przyczyną tak niskiej oceny!
Na to trzecia:
-Bez ssania nie pojedzie!!
| ocena: 4.81 | głosów: 60 | dodał/a: @res dnia: 2004-04-13
Dzwoni gość do burdelu i zamawia sobie panienke, odbiera szefowa i pokolei wypytuje:
- ma być wysoka czy niska?
- mi to obojetne, i tak nie mam nóg...
- no a ma miec duże cyce czy małe?
- no też obojętne, bo nie mam rąk...
Nagle głośny głos z słuchawki:
- A "cenzura" to pan masz!?
Zdenerwowany klient odpowiada:
- A ty stara kurwo myślisz że czym wykręciłem numer telefonu!?!
| ocena: 4.92 | głosów: 57 | dodał/a: @res dnia: 2004-04-13
Małgosia ma pierwsza miesiączkę, nie wie biedna co się stało i pokazuje Jasiowi swój problem. Jasiu ogląda z wielkim zainteresowaniem, i rzecze:
- Nie wiem, Małgośka, na mój gust, to Ci jaja urwało.
| ocena: 5.05 | głosów: 67 | dodał/a: @res dnia: 2004-04-13
Młody plemnik mając problemy co do sensu życia idzie do starego plemnika po pomoc. Ten mu wykłada :
- Słuchaj mały. Jak już przyjdzie twój czas otworzą się wrota i będziesz długo leciał, aż wlecisz w jedno duże pomieszczenie gdzie będzie duża czerwona kula. Przedstawisz się ładnie: dzień dobry jestem plemnikiem. A ona ci odpowie : a ja jestem jajeczko. Dalej już wszystko samo się potoczy.
Gdy nadszedł czas wrota się otworzyły. Plemnik leci co sił naprzód. Wpada do dużego pomieszczenia, a tam ... dwie duże czerwone kule. Trochę zaskoczony ukłonił się i mówi :
- Dzien dobry jestem plemnikiem.
A na to kule :
- Dzien dobry, a my jesteśmy migdałki...
| ocena: 4.25 | głosów: 55 | dodał/a: @res dnia: 2004-04-13
Zajączek łowi sobie rybki nad rzeka, zauważył go Niedźwiedź, podszedł do niego i mówi:
-Zając jak tam , biorą?!
Zajączek:
-Biorą ale słabo
Niedźwiedź:
-A masz jeszcze jedną wędkę?
Zajączek:
-Spoko mam, trzymaj połowimy razem
I tak sobie siedzą i łowią przez parę godzin. Nagle jednemu i drugiemu bierze. Siłują się ostro i wyciągają taką dużą złotą rybkę.
Rybka:
-Jak mnie wypuścicie to spełnię wam po 3 życzenia
Zajączek i Niedźwiedź się zgodzili
Niedźwiedź mówi pierwsze życzenie:
-Chcę aby w całym lesie były same niedźwiedzice a z niedźwiedzi tylko JA (i tak się stało)
Zając:
-Ja chce nową wędkę ( i tak się stało)
Niedźwiedź mówi 2-gie życzenie:
-Idę na całość, chce aby w całej Polsce w lasach były same niedźwiedzice a z niedźwiedzi tylko JA (i tak się stało)
Zajączek:
-Ja chcę nowy rowerek (i tak się stało)
3-cie życzenie Niedźwiedzia:
-Teraz już w ogóle idę na całość!!! Chcę aby na Całym Świecie we wszystkich lasach były same niedźwiedzice a z Niedźwiedzi tylko JA!!! (i tak się stało)
Zajączek:
-A Ja chcę aby.... niedźwiedź był pedałem!!!
-----------------------------------------------------
Wsiadł żyd do Mercedesa dodał gazu i się udusił.
Tym otymistycznym akcentem kończę tego posta :P
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
dementor
Założyciel - Wielki Dementor

Dołączył: 05 Sie 2005
Posty: 2664
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Azkaban
|
Wysłany: Pią 1:32, 18 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Wigilijny poranek. Żona budzi Stefana o 7.00.
- Stefen, no Stefan, nie mam masła. Słyszysz?
- A co ja na to poradzę.
- Ubieraj się i idź do sklepu.
- Ale ja nie wiem gdzie jest w sklepie masło. - Wejdziesz, naprzeciwko
kasy są lodówki, w pierwszej jest mleko, a w drugiej masło, idź.
Stefan wstał, ubrał się poszedł do sklepu. Przeszedł obok
kas, podszedł do lodówki, wyjął masło i poszedł zapłacić.
Na kasie stała zajeb***a laseczka. Stefan trochę z nią pogadał,
pożartował, a laska niespodziewanie zaproponowała aby poszli
do niej. Poszli i troszkę potentegowali.
Po upojnym popołudniu Stefan budzi się i widzi że jest przed 20.00.
Wyskakuje z łóżka i mówi do laski
- Masz mąkę?
- Mam.
- To przynieś szybko i posyp mi ręcę.
Laska zdziwiona przynoszi mąkę i posypuje ręce Stefana po
czym on wybiega z domu. W domu Stefanowi drzwi otwiera żona.
- Stefan gdzieś ty był, rodzina się zjechała, zjedliśmy
kolację bez masła.
- Gdzie byłeś?
- Skarbie, jestem ci winny wyjaśnienie. Otóż poszedłem do sklepu,
z lodówki wyjąłem masło i poszedłem zapłacić. Na kasie stała zajeb***a
laseczka, trochę z nią pogadałem, pożartowałem, a ona mnie zaprosiła do
siebie a u niej trochę zabradziażyliśmy Obudziłem się i szybko
przyjechałem do domu.
Zona wysłuchała wszystkiego spokojnie i ze zniecierpliwieniem w głosie
powiedziała:
- Pokaż ręce.
Stefan pokazał obsypane w mące ręce, na co żona:
-Pie****sz, Stefan, znowu byłeś na kręglach.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 12:21, 22 Lis 2005 Temat postu: hmm... |
|
|
Przychodzi sprzątaczka na policję i mówi że została zgwałcona
- Ale jak to? - pyta policjant,
- Myłam na kolanach podłogę w wieżowcu i podszedł ochroniarz i zaatakował mnie z tyłu.
- Ale co, pani się nie broniła?
- Ależ się broniłam, ale on był silny i przeleciał mnie od tyłu...
- To nie mogła Pani uciec do przodu jak Panią zaatakował od tyłu? - pyta,
- Jak mogłam, kiedy z przodu już miałam pomyte !?
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 19:40, 22 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
IDZIE CZERWONY KAPTUREK DO LASU SPOTYKA WILKA I MOWI
- WILKU A DLACZEGO MASZ TAKIE WIELKIE OCZY ? A NATO WILK
- NIEWIDZISZ ŻE SRAM !!!!
do zajączka przyjeżdża niedżwiedż na nowym motorku. Chcąc pochwalić się nowym nabytkiem spytał się zajączka czy chce się przejechać. Zajączek na to
- no jasne!
-no to wsiadaj!
Jadą jadą 30km/h, 40km/h i niedżwiedż sie pyta
- no co sikasz?
-nie
jada jada 50km/h 60km/h i niedzwiedz znowu sie pyta zajaczka
- sikasz
- nie
jada jada 100km/h 150km/h i niedzwiedz sie pyta zajaczka
- sikasz
zajaczek zawstydzony muwi
- no
na nastepny dzien zajaczek chcial sie zemscic na niedzwiedziu wiec kupil sobie takze motorek. podjedzdza do niedzwiadka i pyta sie
- no co jedziesz?
- no
jada jada 70km/h, 90km/h i zajac sie pyta
- sikasz
- nie
jada jada 130km/h, 160km/h i zajac sie pyta niedzwiedzia
- sikasz
- nie
jada jada 200KM/H 300KM/h i zajac sie pyta niedzwiedzia
- sikasz
niedzwiedz caly mokry ze strachu odpowiada
- no
a zajaczek
- to zaraz sie zesrasz bo mi chamulce rozwalilo
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
dementor
Założyciel - Wielki Dementor

Dołączył: 05 Sie 2005
Posty: 2664
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Azkaban
|
Wysłany: Czw 22:34, 24 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Prawdziwa rozmowa nagrana na frekwencji morskiej alarmowej canal 106
pomiedzy Hiszpanami a Amerykanami w padzierniku, 16 X 1997 roku :
Hiszpanie: (w tle slychac trzaski)...Tu mowi A-853, prosimy zmiencie
kurs o 15 stopni aby uniknac kolizji, idziecie wprost na nas, odleglosc 25 mil
morskich.
Amerykanie: ( trzaski w tle)...Sugerujemy wam zmiane kursu o 15 stopni
na polnoc aby uniknac kolizji
Hiszpanie:Negatywnie...Powtarzamy : zmiencie swoj kurs o 15 stopni na
poludnie, aby unknac zderzenia....
Amerykanie : ( slychac inny glos) Tu mowi kapitan jednostki morskiej
Stanow Zjednoczonych Ameryki, w dalszym ciagu sugerujemy, zmiencie swoj kurs o 15 stopni na polnoc, aby uniknac kolizji.
Hiszpanie:Nie mozemy podjac takiej decyzji, gdyz nie uwazamy jej za
sluszna, ani mozliwa w tym momencie! Zmiencie swoj kurs o 15 stopni na poludnie inaczej dojdzie do kolizji...
Amerykanie: TU MOWI KAPITAN RICHARD JAMES, KTORY DOWODZI LOTNISKOWCEM USS LINCOLN, MARYNARKI WOJENNEJ STANOW ZJEDNOCZONYCH...DRUGIEGO CO DO WIELKOSCI OKRETU FLOTY AMERYKANSKIEJ, JEDNOCZESNIE INFORMUJE, ZE JESTEMY ESKORTOWANI PRZEZ 4 OKRETY PODWODNE, 6 NISZCZYCIELI I 2 KRAZOWNIKI, UDAJEMY SIE W KIERUNKU ZATOKI PERSKIEJ W CELU PRZEPROWADZENIA MANEWROW.! NIE SUGERUJE, A ZADAM, ABYSCIE ZMIENILI KURS O 15 STOPNI W PRZECIWNYM RAZIE BEDZIEMY MUSIELI PODJAC DZIALANIA KONIECZNE ABY ZAGWARANTOWAC BEZPIECZENSTWO TAK OKRETU, JAK ZJEDNOCZONEJ SILY TEJ KOALICJI. WY NALEZYCIE DO PANSTWA SPRZYMIERZONEGO, JESTESCIE CZLONKIEM NATO I TEJ KOALICJI...ZADAM STANOWCZO PODPORZADKOWANIA I ZMIANY KURSU...
Hiszpanie: Tu mowi Juan Manuel Salas Alcantara, Jestemy we dwoch, eskortuje nas nasz pies, mamy ze soba nasze jedzenie, dwa piwa i kanarka, ktory teraz spi...Mamy za soba poparcie Radia La Coruna i kanalu 106 alarmow
morskich...NIE UDAJEMY SIE W ZADNE MIEJSCE I MOWIMY DO WAS Z LADU
STALEGO, Z LATARNI MORSKIEJ A-853, Z WYBRZEZA GALICJI.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 0:20, 26 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Nowy ksiadz byl spiety jak prowadzil swoja pierwsza msze w parafi, wiec
prosil koscielnego zeby mógl do swietej wody dolozyc kilka kropelek wódki,aby
sie rozluznic.I tak sie stalo.
Na drugiej mszy zrobil tak samo i czul sie tak dobrze
( a nawet lepiej ) jak na pierwszej mszy, ale gdy wrócil do pokoju
znalazl list:
DROGI BRACIE
-Nastepnym razem dolóz kropelki wódki do wody, a nie kropelki wody do
wódki;
-Na poczatku mówi sie "Niech bedzie pochwalony", a nie ""kurcze" mac"
-Po drugie, Jezusa ukrzyzowali Zydzi, a nie Indianie,
-Po trzecie Kain nie ciagnal kabla, tylko zabil Abla,
-Po czwarte po zakonczeniu kazania schodzi sie z ambony po schodach, a
nie zjezdza po poreczy.
-A na koniec mówi sie Bóg zaplac a nie Ciao
-Krzyz trzeba nazwac po imieniu a nie to "duze t"
-Nie wolno na Judasz mówic "ten skurwysyn"
-Na krzyzu jest Jezus a nie Che Guevara
-Jest 10 przekazan a nie 12;
-Jest 12 apostolów a nie 10;
-Ci co zgrzeszyli ida do piekla, a nie w pizdu;
-Inicjatywa aby ludze klaskali byla imponujaca ale tanczyc makarene i
robic "pociag" to przesada;
-Oplatki sa dla wiernych a nie na deser do wina;
-Pamietaj ze msza trwa godzine, a nie dwie polówki po 45 minut;
-Poza tym Maria Magdalena byla jawnogrzesznica a nie "kurcze";
-Jezusa ukrzyzowli, a nie zajebali
-Ten obok w "czerwonej sukni" to nie byl transwestyta, to bylem ja,
Biskup.
-I w koncu Jezus byl pasterzem a nie "cenzura" domokrazca!
--------------------------------------------------------------------------------
Spacerowały dzieci przez pole minowe... i wesoło machały rączkami na trzy kilometry!
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 15:39, 26 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych] :
439. Chuck Norris potrafi pojechać windą w lewo
442. Chuck Norris potrafi grać w bierki przez telefon.
434. Jeżeli masz złotówkę i Chuck Norris ma złotówkę to Chuck ma więcej od Ciebie.
428. Chuck Norris nie nosi zegarka. On decyduje, któa jest godzina.
426. Saper myli się tylko raz. Chuck Norris nigdy.
425. Tylko Chuck Norris wie ile jest odcinków "Mody na sukces".
Fajna stronka polecam :D
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 19:56, 01 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Nie znam dobrych kawalow ale tu kilka napiszalem : (niektorym sie podobaja)
1
Przychodzi Kubus Puchatek do Prosiaczka:
-Wiesz Prosiaczku, krzys dal nam dziesiec sloikow miodu do podzialu po osiem dla kazdego.
-Oj puchatku ale chyba zle liczysz. napewno nie po osiem.
-licz tam sobie jak chcesz ja swoje osiem juz zjadlem
-------------------------------------
2
Jaś i Małgosia calują się. Nagle Jasio mówi:
-Małgosiu chyba połknąłem Twoją gumą do żucia.
Małgosia:
-To nie guma, ja mam katar.
------------------------------------
3
- Tato, znalazłem babcię!!!
- Tyle razy Ci mówiłem durniu, żebyś nie kopał dołków w ogródku
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 9:20, 09 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Malgosia :
- Jasiu ile mozna zyc bez mozgu ??
Jas na to :
- A ile masz lat ????
Jas mowi do Malgosi :
- Wiesz przypominasz mi gwiazde filmowa.
- Jaka ??
- Teletubisia.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
dementor
Założyciel - Wielki Dementor

Dołączył: 05 Sie 2005
Posty: 2664
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Azkaban
|
Wysłany: Śro 13:21, 22 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Artykuł w jednej z francuskich gazet... "Polska. Oto znajdujemy się w świecie absurdu. Kraj, w którym co piąty mieszkaniec stracił życie w czasie drugiej wojny światowej, którego 1/5 narodu żyje poza granicami kraju i w którym co 3 mieszkaniec ma 20lat. Kraj, który ma dwa razy więcej studentów niż Francja, a inżynier zarabia tu mniej niż przeciętny robotnik. Kraj, gdzie człowiek wydaje dwa razy więcej niż zarabia, gdzie przeciętna pensja nie przekracza ceny (!) trzech par dobrych butów, gdzie jednocześnie nie ma biedy a obcy kapitał się pcha drzwiami i oknami. Kraj, w którym cena samochodu równa się trzyletnim zarobkom, a mimo to trudno znaleźć miejsce na parkingu. Kraj, w którym rządzą byli socjaliści, w którym święta kościelne są dniami wolnymi od pracy (!) Cudzoziemiec musi zrezygnować tu z jakiejkolwiek logiki, jeśli nie chce stracić gruntu pod nogami. Dziwny kraj, w którym z kelnerem można porozmawiać po angielsku, z kucharzem po francusku, ekspedientem po niemiecku a ministrem lub jakimkolwiek urzędnikiem państwowym tylko za pośrednictwem tłumacza. Polacy..! Jak wy to robicie..?"
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|
|